Kilka dni po wspólnej nocy Rony i Marcina:
- Jak mogłeś?! Leć do tej blond szmaty jak ona ci bardziej odpowiada!! -od samego rana po całym pokoju krzyczała dziwewczyna.
- Ale to nie było tak na co to wyglądało - usprawiedliwiał się z kazdym razem brunet
- Wiem co widziałam nie jestm głupia!!!! Mam cię dość po urodzinach Weroniki było nam wspaniale na plazy a ty to po prostu spieprzyłeś! Jak mogłeś draniu zaufałam ci, oddałam ci się a ty mnie tak potraktowałeś?! Jak mogłeś ??!!!- krzyczała biegając po całym pokoju i wymachując rękami we wszystkie strony.
- Ale jaa jej w ogóle nie znam. - przerwała wypowiedź blondynki Dominik - Powiedziała ze jest je nie dobrze to zaprowadziłem ją do ubijkacji i ona tam wtedy się rzuciła na mnie, rozdarła mi koszule i zaczęła ściągać spodnie gdy ty wyszłaś z kabiny. Ja nie wiedziałem co się dzieje. Ta dziewczyna chciała mnie zgwałcić.
- Mała blodynka chciała...- nie dokończyła słysząc dzwonek swojego telefonu- ,,Jak to? Gdzie? Ok juz jedziemy'' . -gdy skoczyła łzy w jej oczach zaczynały spływać po jej rumianych policzkach .
- Co się stało? - spytał brunet
- Marcin jest w stanie krytycznym w szpitalu. On umiera, mój kuzyn umiera!! - krzyczała dławiąc się łzami. Jej słowa wywołały szok u Dominika. Jak to jego najlepszy przyjaciel, brat umiera. Miałby go juz więcej nie zobaczyć? Nie usłyszeć jego odzywek? Jak wyglądałoby jego zycie bez powiernika którym był co ja mówie jest Marcin. On nie moze zginąć! - Te i inne pytania przeplatały się przez głowe Dominika. Ich pierwsze spotkanie, wygłupy, podglądanie dziewczyn w szatni, wysadzanie w powietrze róznych rzeczy no i to ostatnie- ich kłótnia o to jak potraktował Olę. załował słów których wtedy uźył, chciałby cofnąć czas ale nie moźna. Jedyne czego teraz chciał to zobaczyć swojego przyjaciela. I podąźył za tą myślą łapiąc zapłakaną Olę i biegnąc z nią w kierunku samochodu. Jechał ja pirat drogowy nie zwarzał na zadne znaki czy drogowskazy teraz liczyło się dla niego tylko jedno - jego przyjaciel. Blondynka siedząca obok ledwie wytrzymywała. Nie dość ze jej kuzyn lezy w cięźkim stanie w szpitalu to na dodatek bała się o swoje zycie. Pierwszy raz w zyciu widziała Dominika w takim stanie. Po kilku minutach samochód stał zaparkowany na szpitalnym parkingu a ,,para'' biegła w kierunku rejestracji. Starsza kobieta w okolicach 40-stki ubrana w biały słuzbowy fartuch lekko zachrypniętym głosem pokierowała młodych do sali nr7. Na krzesłach przed salą nie było nikogo:
- Pewnie są w środku, chodź. - szepnął do Oli brunet.
Po chwili oboje stali w środku sali. Oprócz nich byli tam jeszcze Karolina, Filip, Rona i oczywiście Marcin. Chłopak leźał w łózku podłączony do wielu kabelków i wielkiej pikającej maszyny. Obok niego na krześle cała zapłakana siedziała Rona a obok okna stała brunetka wtulająca się w tors Filipa mocząc mu śnieźnobiałą koszulkę swoimi łzami zmieszanymi z tuszem do rzęs.
- Jak to się stało? - spytała cicho blondynka opierając się o ścianę?
- Bo on... - zaczęła tłumaczyć Rona...
Przepraszam z góry za błędy ale klawiatura mi szwankuje. Rozdział pisany dla Moniki Nieważne (mam nadzieję ze jednak napiszesz szybciej). zdj włosów dodam przy następnym rozdziale bo kamerka mi się zepsuła. Kolejny moze juź nie długo i tu jest do was pytanie: Marcin ma zyć czy nie? Odpowiedzi proszę zostawiać w komentarzach :) Miłej nocy.
Co to do cholery za pytanie?! No jasne, że ma żyć i nawet nie waż się go uśmiercić!! Aż nie wiem co napisać... Nie wiem, czy z emocji, czy dlatego, że siedzę na wf i nie mogę się skupić na pisaniu xD No więc czekam na kolejny i liczę, że będzie szybciej.
OdpowiedzUsuńNo proste że Marcin ma żyć nie możesz tak szybko się go pozbyć :). Jestem bardzo ciekawa jak to się stało że on jest w takim stanie.
OdpowiedzUsuńCzekam więc na kolejny kiedy będzie ?.
no nie wiem grypa mnie dopadła i mam duźo wolnego czasu w domu to moze w niedziele albo w środę.
Usuńnajlepiej w niedziele jestem ciekawa co się stało Marcinowi :)
UsuńDodałam rozdział, zapraszam :-)
OdpowiedzUsuńDobra jestem i ja :) No więc to jasne, ze ma życ i nawet nie próbuj go uśmiercać :) Ja dodałam też kolejny więc zapraszam. Na początku nie za bardzo zajarzyłam o co chodzi, ale po chwili się ogarnęłam. No więc podoba mi się i to chyba pierwszy rozdział, gdzie na drugi plan odstawiłaś Ronę i Marcina :) Mam nadzieję, że w końcu się wyjaśni czy oni są parą. :) No więc czekam szybko na kolejny i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńu mnie nowy rozdział zapraszam :)
OdpowiedzUsuńU mnie już epilog, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńu mnie nowy rozdział zapraszam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy rozdział;)
OdpowiedzUsuń