sobota, 11 kwietnia 2015

13. Tęsknie

- Jeszcze 3 godziny, uspokój się bo ci pikawa nawali i będę cię musiała wieźć do szpitala. A chyba wolisz żeby Filip oglądał cię w tej boskiej sukience niż w szpitalnej piżamie? - na słowa blondynki przyjaciółka tylko pokręciła twierdząco głową i próbowała uspokoić szalejące w niej szczęście. Najchętniej skakałaby ze szczęścia jak wariatka po pokoju krzycząc, niestety takie zachowanie skończyło się wizytą policji. Pewnie się dziwcie dlaczego? Juź wam wyjaśniam, więc kilka godzin po tym jak Filip umówił się ze swoją wybranką na kolację dla dwojga u niej wystąpiło wcześniej wymienione przeze mnie zachowanie czarnulki. zaniepokojona sąsiadka, rzekłabym nawet troskliwa ale jak kto woli; zawiadomiła policję o używaniu przez naszą kochaną Karolinkę narkotyków. Jej krzyki słychać było na całą dzielnicę od jej domu. Dobrze że jej rodzice byli na delegacji. Ale wracając do naszych strażników prawa przeszukali oni szczegółowo mieszkanie Karoliny i zbadali alkomatem czy jest ona trzeźwa. Więc ja na jej miejscu zastosowałaby się do słów blondynki i uspokoiła się.
- Masz rację, ale cała się denerwuje a jeśli on.....- dalszą wypowiedź brunetka pokazywała gestami rąk.
- Źe niby Filip będzie  się chciał ci oświadczyć? Sama nie wiem ale to chyba nie ten typ faceta. Kurczak jest raczej typem podrywacza i imprezowicza - widząc smutną minę brunetki Ola obrała inny tok mówienia do niej - albo chłopak chce się ustatkować, założyć rodzinę, zbudować dom, posadzić psa to znaczy drzewo choć u niego to wszystko możliwe. W tej jego małej główce przewija się 100 jak nie 1000 pomysłów na sekundę.
- Nie mów tak o nim nie jest aż tak głupi - w obronę zielonowłosego wstawiła się Karolina.
- Mam ci przypomnieć ostatnią akcję?
- Co masz na myśli?
- Kilka dni temu, dokładnie sześć w niedzielne popołudnie jak siedzieliśmy z tobą i Dominikiem oglądając ,,Szybcy i wściekli'' a on latał po domu jak wariat szukając krówek które w sobotę po grze w butelkę zjadł z gorącą krwią w żyłach. A pamiętasz to jak staną zasłaniając najlepszy moment filmu i tą jego retrospekcję do samego siebie? Cytuję: ,,Chodzi mi o to że…kurcze o czym ja mówiłem? Myśl Filip, myśl! No i w mordę jaszczurki! To znaczy węża, nie męża…a jeża! No tak właśnie o to chodzi… A ogólnie to myślę że ktoś mi kupi nowe krówki!'' Siłą go wtedy ruszyłyśmy. Teraz pamiętasz? I co ja nie mam racji?
- To o niczym nie znaczy.
- Nie a pamiętasz jak w tamtym tygodniu w środę ,,ujawniała się w nim głęboko skrywana poezja''? Czekaj mam tu jego wiersz, pamiętasz:
,,Flup Edzio jeździ na rowerku
i rozdaje po cukierku.
Skacze na skakance
i daje cukierka Ance!
Uśmiecha się wesoło
ociera swoje czoło.
Koszula w paski
i podrywa wszystkie laski!
Skacze koło krzaka
i patrzy się na ślimaka!'' Jego twórczość powaliłaby pewnie na kolana Brzechwę albo Kochanowskiego. Te jego pomysły robią się coraz groźniejsze. Jak to on powiada: ,,Tylko Weronika potrafiła zrozumieć moją duszę.'' No właśnie a pro po wiewióry ciekawe co u niej. Długo się nie odzywała. Krótko ja znałam ale pokochałam jak siostrę. Te jej docinki i wkurzający styl bycia, ona była wyjątkowa, zawsze wiedziała co zrobić i co powiedzieć. A teraz? Wyjechała z powodu tej żyrafy.
- Czuję to samo co ty. Teź cholernie za nią tęsknie ale nic nie poradzimy dopóki ona tego nie będzie chcieć ale teraz idę ubrać sukienkę i na randkę - powiedziała Karolina łapiąc kreację wiszącą na wieszaku i pobiegła do łazienki. Po 15 minutach w pokoju brunetki pojawiła się właścicielka ubrana w białą sukienkę bez ramiączek i beżowym paskiem zapinającym na talii, złota bransoletka i naszyjnik tego samego koloru dopełniały tą kreację. Dodatkową ozdobą był perfekcyjny makijaż dopasowany pod kolor dodatków i sukienki. Kręcone włosy dodawały tylko Karolinie uroku. Całość wyglądała anielsko:






Pokój Filipa do którego właśnie weszła był oświecony świeczkami a pod jej szpilkami na podłodze były płatki czerwonych róż. Ich zapach unosił się w powietrzu nadając romantyczny nastrój tej wyczekiwanej chwili przez Karolinę. Cicha muzyka w tle pięknie komponowała się z zaistniałą sytuacją. Przed Karo ułożone były róże tworzące taką jakby ścieżkę do ogromnych drzwi. Idąc dróżką i zbierając po drodze róże brunetka doszła do swojego celu i końca ścieżki - sypialni Filipa. Będąc już blisko usłyszała dziwne dźwięki wydobywające się zza jasnego drewna. Postanowiła uchylić je, ale to co zobaczyło sparaliżowało jej ciało: Filip leżał nagusieńki na satynowej pościeli a na nim rytmiczne ruchy biodrami w samych stringach wykonywała......Monika. Tak, ta niby ,,przyjaciółka'' Weronika z dawnych czasów. Tylko co ona chciała od Filipa?
- Co się tu dzieje? - spytała najspokojniej jak umiała Karolina przerywając tym samym czułości między ,,parą''.
- Kochanie ja ci to wszystko wytłumaczę, bo to nie jest to na co wygląda.
- Oooooo.... Karolinka a co ty tu robisz? - spytała uśmiechnięta Monika.
- Nie do ciebie mówię ździro, a z nami koniec.
- A nie chcesz się dołączyć do trójkącika? - spytała rozbawiona całą sytuacją Monika
- Ty mu nawet za jedną nie wystarczasz i potrzebujesz wsparcia? Niestety ja jestem umówiona już. - odpowiedziała Karolina.
- O czym ty mówisz? - drążyła temat Monika.
- To... - powiedziała Karolina wyjmując z torebki plik zdjęć i rzucając je na łóżko. Na każdym z nich był Filip z coraz to nowszą kobietą w jednoznacznych sytuacjach. Niektóre tylko się z nim całowały a z niektórymi uprawiał dziką orgię - zniosłam je wszystkie bo myślałam że jednak zmądrzejesz ale myliłam się jesteś zwykłą świnią!
- Ale to nie tak, ja ci to wytłumaczę.
- Wiem wszystko. A o mało nie zapomniałam, polecam zdjęcie 68, świetnie na nim wyszliście. - po wyjściu brunetki ,,para'' odszukała w pościeli wcześniej wymienione zdjęcie a na nim ujrzeli.... Filipa z jakimś dużo starszym od niego i to o wiele mężczyzną jak uprawiali sex.
- Ty jesteś homo? - spytała Monika
- Nie po prostu upiłem się i nic nie pamiętam. On mnie wykorzystał, ale ja jestem normalny!
- Jeśli tak to dokończmy co ta dziewucha nam zepsuła - po tych słowach Monika ściągnęła swoje dosyć skąpe majtki, a on swoje bokserki i zaczęli spełniać swoje dzikie żądze przez resztę nocy i całe przed południe.







Witam wszystkich! Miał być raz w tygodniu a wychodzi raz w miesiącu. Postaram się poprawić. No rozdział taki trochę nudny ale obiecałam Lupitce więc proszę. Kolejny może niedługo z niespodzianką od Rony. Ale więcej wam nie zdradzę a co do wypadku Filipa to rozważę tą propozycję ze świetlicy Lupitka. Tak więc do kolejnego! :D




3 komentarze:

  1. Jaki debil, idiota, cham!! Jak on mógł jej coś takiego zrobić?! Haha, dobre z tym facetem xD Ale i tak najlepszy był ten wierszyk :-D aż się tak zastanawiam, skąd Ty go wzięłaś ;-) Niech ta Weronika wraca, jak one tak tęsknią, no! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A zapomniałam... U mnie nowy rozdział, zresztą już od wczoraj ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie, jest kilka rozdziałów nowych, epilog i prolog (piszę teraz, bo przyznaję się, że zupełnie zapomniałam o Tb xD) Zresztą nwm, może czytałaś już, ale piszę i tak ;)

    OdpowiedzUsuń